Nie uważacie, że facet był podobny do Gombrowicza?:D teraz już za późno, ale gdyby kiedykolwiek miał powstać film o Witoldzie to należałoby wskrzesić Bogarta.
To jednak dość ogólne stwierdzenia. Gombrowicz miał pełne usta, wory pod oczami, "podłuzne" oczy, szpiczaste brwi. Żadne z powyższych nie pasuje do Bogarta, z wąskimi ustami, małymi, okrąglejszymi oczami, gładszym licem... Prawdę powiedziawszy, gdyby nie ten temat nie wpadłbym wcale na to, że można tę dwójkę porównać.
Sądzę, że każdy człowiek inaczej spostrzega otoczenie i inne rzeczy wydają mu się ważne. Każdy na swój sposób opisuje rzeczywistość - te same rzeczy/ osoby dwoje ludzi widzi się zupełnie inaczej. Różnice, które wymieniłeś są dla mnie podobieństwami - z mojego punktu widzenia - obaj mieli wory pod oczami (choć inne), równie krzaczaste, mało estetyczne brwi... Dodałabym jeszcze, że obaj mieli mocno zarysowane zmarszczki mimiczne w okolicach nosa i ust na stare lata. Nie nazwałabym ich sobowtórami ale wrażenie robili podobne - tajemniczy i surowi...
Zapewne masz rację co do postrzegania rzeczywistości, mnie też czasem zdarza się widzieć podobieństwo tam gdzie inni go nie widzą. Jednak Gombrowicz nie przypomina mi nikogo, przynajmniej nie w od razu narzucającym się podobieństwie. Co do Bogarta, to jeśli do kogoś miałby mi wydawać się podobny, to raczej do Jasona Robardsa.
Choć czasem podobieństwa są uderzające - jak James Coburn i Lee Marvin, bądź Leonard Cohen i Zbigniew Zapasiewicz.