Zazdroszczę mu samego faktu, że mógł grać w "Gabinecie doktora Caligari" i "Casablance". Miał szczęście brać czynny udział w tworzeniu historii Kina przez wielkie "K".
Polecam "Ręce Orlaka", tam dopiero pokazał klasę. Coś niesamowitego. "Gabinet..." jest bardziej znany, ale (moim zdaniem) "Ręce Orlaka" spoczęły na wyższej półce artystycznej.
Polecam zremasterowaną wersję z 2008 roku. Ta wersja filmu trwa 01:52:43, czyli o wiele dłużej niż podano na "Filmwebie". Do tego z świetnie dopasowaną muzyką.