Co się tyczy 'Sokoła maltańskiego', to najpierw przeczytałam książkę Hammetta - mistrza 'starego' czarnego kryminału ;) Ten to potrafi pisać kryminały (polecam też: 'Papierowego człowieka').
Film nie odbiega zbytnio od swojego literackiego pierwowzoru.
Huston doskonale ukazuje brutalny i zarazem niezwykle realistyczny obraz skorumpowanej Ameryki. Genialna kreacja aktorska Bogarta (wcześniej w 'Casablance').
Po prostu prawdziwa uczta dla oka i duszy.
Zadziwiajace jest to, ze film nakrécono w 1941.
Czyli jednak mozna nakrécic zachowany mrocznym kimacie kryminal bez zbédnego epatowania przemocá; a jednak mimo to trzymajácy w napiéciu?!
Obecnie 'twórcy' kryminalów przescigajá sié w oblewaniu swoich ofiar krwiá. Im wiécej osocza tym lepiej... ble