Bardzo wzruszający film, który wycisnął ze mnie łzy jak gąbkę. Moja empcjonalna strona nie mogla wytrzymać obrazu niewinnej osoby uwięzionej w ciele której odebrano życie, nachwile je wrócono a pozniej znowu odebrano. Najokrutniejsze scenariusze pisze życie. O kunszcie jakim wykazali sie De Niro i Williams juz nawet nie wspomnę.
Polecam także:
"CHARLY" Ralpha Nelsona z Cliffem Robertsonem w roli tytułowej (Oscar za główną rolę męską) i zjawiskową Claire Bloom w roli jego nauczycielki
https://www.filmweb.pl/film/Charly-1968-93649
Także "BEZBRONNE NAGIETKI" Paula Newmana z Joanne Woodward
https://www.filmweb.pl/film/Bezbronne+nagietki-1972-10325
i
"MOTYLE SĄ WOLNE" z Goldie Hawn
https://www.filmweb.pl/film/Motyle+s%C4%85+wolne-1972-4392
Wiadomo, że ludzie, którzy powrócili z "uśpienia" uczyli tych od lat żyjących, jak żyć, czyli prosto i pięknie, ale w filmie jest też parę zabawnych momentów. Najlepszy to tekst "obudzonej" kobiety, która dowiaduje się, że mąż już dawno uzyskał z nią rozwód :) "Na szczęście" czy coś takiego :)
A najlepsza linijka w scenariuszu? Gdy jedna z kobiet, Lucy zdaje się, mówi: "Wiem, że nie jest 1929 rok. Ale chcę, by był. Jest mi to potrzebne". Ilu z nas tak ma, że żyje trochę w latach minionych, bo tam wydarzyło się coś ważnego, coś jedynego w swoim rodzaju...?