4 lata minęły, a ocena podniosła się do 6,8.... na IMDB ocena 8,0, to chyba jakieś jaja, ciekawe czy tak samo będzie z drugą częścią :P
Byłem w kinie na "Iniamocni" w 2004 roku i nigdy więcej jakoś mnie do tej animacji nie ciągnęło ponownie. Teraz po latach obejrzałem ją ponownie i rozumiem dlaczego. To, że na ocenę ktoś nakłada nostalgie nie znaczy zaraz, że reszta ma się do tej nostalgii dostosować
Nostalgia? Nie sądzę, żeby to głównie ważyło na ocenie. "Iniemamocni" jak na bajkę animowaną, która powstała w 2004 roku była czymś bardzo efektownym. Bardzo dopracowana pod względem technicznym, jak na początki filmów o bohaterach, ponieważ ekranizacja pierwszej części "X-Men" powstała zaledwie cztery lata wcześniej i dopiero zapoczątkowała całą falę powstawania filmów na podstawie komiksów o bohaterach. Bajka ta ma niepowtarzalny klimat, którego nie da się podrobić teraz, kiedy wszystko według mnie jest robione według jednego wzorca. I nie, broń Boże, nie sądzę, że to idealna bajka, ale ma w sobie to coś i przyznaję, oglądam ją z sentymentem.
Ale każdy ma prawo do własnego zdania, temu nie zaprzeczę.
"Iniemamocni" to dość prosta wariacja wokół kina szpiegowskiego i superbohaterskiego. Brad pożycza skąd tylko potrafi tworząc nową opowieść utkana z cytatów. Jakby podlubac to te elementy mozna by szczegółowo opisać. Zaskakuje mnie że "Shrek2" przegrał w Oscarowej rywalizacji. No ale w końcu film od wytwórni Disneya.
Ale idąc tym tropem to każdy film, niezależnie jakiej produkcji jest tak samo skonstruowany. Żyjemy w takich czasach, że stworzenie czegoś, co jest wyjątkowe i niczego nie przypomina jest trudne. Podkreślam - trudne - a nie, niemożliwe. Czasami proste rzeczy są lepsze od nie wiadomo jak spętlonych nici fabularnych.
"Shrek 2" również był dobry. Według mnie oba filmy reprezentują ten sam poziom, aczkolwiek jestem tylko laikiem.