Nie jestem jakimś miłośnikiem filmów wojennych z czasów II wojny światowej, ale ten film spodobał mi się. Za tę liczne sytuacje z bałaganem na okręcie. Na przykład dowódca, który łamał liczne prawa i na końcu po odejściu niby nie chciał przyjąć zegarka ale jak już schodził do łodzi to udał, że ktoś zgubił zegarek i go sobie wziął. Albo paranoidalne zachowania kolejnego dowódcy - truskawki, sypanie piasku, wymyślony klucz, no i w końcu przejęcie dowodzenia przez niższych stopniem i w końcu rozprawa sądowa. Miód dla uszu. Za te liczne rozmowy, ustalenia, rady życiowe, przypuszczenia i przemyślenia - właśnie dlatego warto było dla mnie obejrzeć ten film. Myślę, że ocena 7/10 jest odpowiednia.