Trochę się niestety zawiodłem, patrząc na Bette Davis i Bogarta w obsadzie liczyłem, że mi się bardziej spodoba. I te plansze z narysowanymi górami i chmurami - sztuczność biła na kilometr, aż nie mogłem uwierzyć, że tak to nieudolnie zrobili. Choć mimo wszystko przyzwoity film.
zapowiadalo sie ciekawie, ale wyszlo niestrawnie. tuzin sterotypowych postaci oddajacych sie intelektualnej masturbacji. liczylem na jakies fajerwerki przynajmniej ze strony bogarta, niestety w tym filmie jego postac zostala zredukowana do roli stymulatora, swoistego pretekstu do owej masturbacji i prowokatora...