Powaqqatsi to sekwencja zdjęć nakręconych w Azji, Afryce i Ameryce Południowej. W pierwszej części filmu pokazane są obrazy "dziewiczego" i nieskażonego jeszcze zachodnią cywilizacją świata. Ten obraz jest później skonfrontowany z wielkimi zatłoczonymi aglomeracjami Azji i Ameryki Południowej, slamsami i zanieczyszczeniami. Tytuł filmu oznacza w indiańskim języku Hopi istotę, która by podążać dalej pochłania życiowe siły innych.
Niestety się zawiodłem. Po obejrzeniu pierwszej części, która mnie zachwyciła i długo nie mogła opuścić moich myśli, przyszedł czas na drugą część trylogii. Z pozytywów na pewno przepiękne zdjęcia i dobra muzyka (choć nie zawsze dobrze dobrana). Co do negatywów mam wrażenie, że źródłem wszelkich problemów jest brak...
Film bez aktorów, bez listy dialogowej... Najwspanialszy, ze wszystkich mi znanych, alians muzyki i obrazu - jedno bez drugiego nie może tu istnieć, muzyka P. Glass'a jest nierozerwalną częścią filmu, tak jak obraz jest jej dopełnieniem i na odwrót. Powaqqatsi polecam wszystkim zwolennikom kina ambitnego i...
Co myślicie o wersji dostępnej na YT przyspieszonej 2,5x? Idea jest taka, że w dobie szybkich obrazków MTV oryginalny film ma niewielkie szanse dotrzeć do współczesnego odbiorcy...
o tyle jest ciekawy, o ile autorzy poszli w świat i zrealizowali zdjęcia z dalekich zakątków świata azjatyckiego, afrykańskiego. Nie ma tutaj zdjęć z USA, jak to miało miejsce w pierwszym filmie, a są zdjęcia zrealizowane w Chinach, Indiach czy Egipcie. Niby tu ludzi i tu ludzie, ale jakoś widać i można porównać, że...
więcej